Uchwała związana z podwyższeniem opłaty za kanalizację wywołała gorącą dyskusję na sesji miejskiej. Po przedstawieniu propozycji podwyżki przez dyrektora Zakładu Usług Komunalnych i Mieszkaniowych Dariusza Prockiego, który wyjaśnił propozycję zwiększenia ceny za 1 m sześcienny odprowadzanych ścieków radni zaprotestowali.

- Jak idę do sklepu i słyszę jak tam mieszkańcy narzekają, że tylko podwyżki i podwyżki, które nie ułatwią ani życia, ani prowadzenia działalności gospodarczej to absolutnie jestem przeciwny tej uchwale – argumentował radny Edward Ryś. W podobnym tonie wypowiadali się także radni Stanisław Grzech, Tadeusz Zboch i Andrzej Błach

Głośno i stanowczy przeciwko podwyżce wypowiedział się też zastępca burmistrza Radomyśla Wielkiego Stanisław Lonczak. – Zdecydowanie nie możemy zwiększyć opłat za kanalizację, a tym samym również dopłat dla mieszkańców z budżetu gminy. W tym roku mamy bardzo obniżone środki w związku ze zmniejszeniem subwencji rządowych znacznie ponad  500 tys. zł, a więc proponuję zostawić dotychczasowe stawki. Także patrząc na portfele mieszkańców nie powinniśmy ich obciążać podwyżkami. Proponuję budżet ZGKiM dostosować do bieżącej sytuacji bo przy racjonalnym zarządzaniu kosztami jest możliwe, aby dochody z opłat za ścieki wg starej taryfy pokryły koszty oczyszczania ścieków – podkreślił zastępca burmistrza.

Propozycja ZGKiM była taka, aby nowa stawka za opłaty wynosiła 3,95 zł za metr sześcienny dla mieszkańców i 4,75 zł dla podmiotów gospodarczych, a gmina dopłacałaby jeszcze mieszkańcom 0,80 zł za każdy metr sześcienny. Po jednomyślnym głosowaniu radnych taryfy za ścieki zostają na niezmienionym poziomie 3,85 dla mieszkańców i 4,62 dla firm.