Poniedziałek | 8.00 – 16.00 |
Wtorek | 7.30 – 15.30 |
Środa | 7.30 – 15.30 |
Czwartek | 7.30 – 15.30 |
Piątek | 7.30 – 15.30 |
Burmistrz
Radomyśla Wielkiego
przyjmuje interesantów
w poniedziałki
od 800 do 1600
Przejdź do strony głównej
oficjalny portal internetowy
Punkt Potwierdzający Profil Zaufany
Ochrona danych osobowych - RODO
Biuletyn Informacji Publicznej
Gminny Portal Mapowy
Gminny kalendarz imprez
Poniedziałek | 8.00 – 16.00 |
Wtorek | 7.30 – 15.30 |
Środa | 7.30 – 15.30 |
Czwartek | 7.30 – 15.30 |
Piątek | 7.30 – 15.30 |
Burmistrz
Radomyśla Wielkiego
przyjmuje interesantów
w poniedziałki
od 800 do 1600
11 listopada, w Narodowe Święto Niepodległości, w samo południe, na rynku w Radomyślu Wielkim, podobnie jak w wielu miejscach naszego kraju zabrzmiał hymn Polski, w ramach ogólnopolskiej akcji „Niepodległa do hymnu”.
Mazurka Dąbrowskiego śpiewało kilkaset osób, dzieci, młodzież dorośli i seniorzy. W tym czasie w niebo wzbiło się także 100 balonów symbolizujących setną rocznicę odzyskania niepodległości. Do balonów dołączona została kartka z Radomyśla Wielkiego z życzeniami dla Polaków i Polski z okazji tak zacnego jubileuszu.
Koncert i msza
Po południu w radomyskim kościele odbył się krótki koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu chórów Fajer Ton z Dulczy Małej i Cantamus z Dulczy Wielkiej.
Po koncercie odbyła się msza św. w intencji Ojczyzny, której przewodniczył ks. Jerzy Bulsa. Liturgię wzbogacił śpiew chóru Echo z Radomyśla Wielkiego.
11 listopada – Święto Niepodległości
Po nabożeństwie pochód na czele z radomyskimi pocztami sztandarowymi przeszedł pod pomnik na rynku, przy którym zgromadziło się kilkaset osób z całej gminy.
Po odegraniu hymnu prowadzący jubileuszową uroczystość Krzysztof Babiarz przypomniał ideę świętowania przez Polaków 11 listopada: - Dokładnie 100 lat temu, w Compiègne podpisany został rozejm pomiędzy Ententą, a kajzerowskimi Niemcami, kończący I wojnę światową, która przyniosła klęskę naszym trzem zaborcom. Tego dnia przybyły dzień wcześniej do Warszawy Józef Piłsudski, który został zwolniony z internowania przez Niemców, odebrał od Rady Regencyjnej władzę zwierzchnią nad wojskiem. Żołnierze niemieccy byli już wówczas rozbrajani przez konspiracyjną Polską Organizację Wojskową, a za jej przykładem, nawet przez cywilną ludność polską. Był to też efekt trwającej od kilku tygodni atmosfery wyczekiwania, bo już 7 października Rada Regencyjna zapowiedziała czy wręcz ogłosiła niepodległość Polski, kilka dni później przejęła od okupantów władzę zwierzchnią nad wojskiem; 28 października posłowie polscy do parlamentu austriackiego powołali Polską Komisję Likwidacyjną dla Galicji i Śląska Cieszyńskiego, która przejąć miała władzę nad Galicją, a więc również w Radomyślu; 7 listopada w Lublinie powstał Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej Ignacego Daszyńskiego. W tych dniach naród polski uświadamiał sobie, że staje się świadkiem cudu odzyskania niepodległości. Oficjalnie święto niepodległości zostało wprowadzone w Polsce 1937 r. i ustalone na 11 listopada. Zostało one zniesione przez komunistów w 1945 r., a przywrócono je w 1989 r.
Historyczny rys
Z kolei dr Andrzej Przybyszewski nakreślił rys wydarzeń, które doprowadziły do wywalczenia niepodległości: - Kilka pokoleń Polaków różnymi metodami walczyło o odzyskanie niepodległości. Była walka zbrojna, powstania, ale była też walka o kulturę, o język polski, o religię. Zaborcy prowadzili bezwzględną walkę z polskością. Jedynie ostatnie 50 lat pod zaborem austriackim można uznać za okres względnych swobód dla Polaków. I ten fakt Polacy również wykorzystali do walki o niepodległość.
To tutaj, w Galicji, już na początku XX wieku powstawały polskie organizacje paramilitarne, na bazie których w 1914 roku sformowano Legiony Polskie. Często wyśmiewane, krytykowane - bo cóż znaczyło kilka tysięcy młodych ludzi naprzeciw milionowych armii? A jednak to był impuls, to była iskra, która rozpaliła ogień w odpowiednim momencie.
Kiedy walczące ze sobą mocarstwa europejskie dążyły do zakończenia wojny, dla Polaków pojawiła się ta odpowiednia chwila. Jedyna szansa, której nie można było zmarnować. I wtedy właśnie nastąpił ten moment zjednoczenia całego społeczeństwa. Czołowi politycy potrafili odrzucić na bok różnice ideowe, aspiracje polityczne, osobiste ambicje. Wszyscy jednym głosem opowiedzieli się za wolną Polską. Każdy na swój sposób, na miarę swoich możliwości zaangażował się w te wydarzenia. Wśród ojców niepodległości wymienia sie na ogół Ignacego Paderewskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Wojciecha Korfantego, Józefa Piłsudskiego. Ale to Piłsudskiemu przypadła w tych wydarzeniach główna rola, to jemu podporządkowały się w listopadzie 1918 roku wszystkie lokalne ośrodki władzy, to w jego ręce złożono pełnię władzy. Dlaczego akurat w jego ręce? Był tym politykiem, który cieszył się powszechnym szacunkiem, posiadał ogromny autorytet. Autorytet oparty na faktach, na dokonaniach, na własnym życiorysie. Od młodości zaangażowany w walkę z caratem, zesłany na Syberię, organizator niepodległościowego odłamu Polskiej Partii Socjalistycznej, organizator Legionów Polskich. Kiedy 10 listopada 1918 r. witany owacyjnie przybył do Warszawy, był tym politykiem, który dysponował też - oprócz wspomnianego autorytetu - konkretną siłą w postaci zorganizowanej przez siebie Polskiej Organizacji Wojskowej. To członkowie POW rozbrajali wojska zaborcze, tworzyli zalążki Wojska Polskiego, lokalną administrację. Okazało się wówczas, że byli już do tego przygotowani.
Ale tak naprawdę to był początek trudnej drogi. Państwo Polskie obejmowało wówczas, w listopadzie 1918 roku, niewielką część ziem polskich. Mniej więcej był to obszar dzisiejszych województw mazowieckiego, łódzkiego, świętokrzyskiego, lubelskiego, małopolskiego i Podkarpacia. Ostateczne granice Rzeczypospolitej żołnierz Polski musiał wyznaczać własną krwią. Przez najbliższe dwa lata Polska musiała stoczyć kilka konfliktów zbrojnych, żeby wreszcie w 1921 roku ostatecznie ukształtować swoje granice. Ze wszystkich stron bowiem groziło Polsce niebezpieczeństwo. Powstanie Wielkopolskie, trzy Powstania śląskie, walki o Śląsk Cieszyński, wojna ukraińska i wreszcie najbardziej dramatyczna, ale decydująca wojna polsko-bolszewicka - wszędzie tam żołnierz polski musiał stawić czoła nadciągającemu zagrożeniu. Niepodległość nie została nam darowana, kosztowała życie dziesiątek tysięcy Polaków. Pamiętajmy też, że w tych wydarzeniach brali udział mieszkańcy naszej gminy.
Orzeł na stulecie
Odzyskanie przez Polskę niepodległości było dla naszych przodków wydarzeniem doniosłym. Mieszkańcy odrodzonej po 123 latach niewoli (a w przypadku naszych ziem, nawet po 146 latach) Polski, pragnęli w godny sposób upamiętnić fakt, że Ojczyzna znowu jest wolna. W ciągu kolejnych lat w wielu miejscowościach powstawały kopce i pomniki wolności upamiętniające odzyskanie Niepodległości. Bardzo często ich postumenty były zwieńczone wzbijającymi się do lotu orłami, które symbolizowały zerwanie zaborczych kajdan, odzyskanie wolności i suwerenności. Nawiązując do naszych przodków, w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości również społeczność gminy Radomyśl Wielki zamanifestowała swoje przywiązanie do idei wolnej Ojczyzny. Symbolem tego jest orzeł wzbijający się do lotu, który zwieńczył pomnik na radomyskim rynku.
Jego odsłonięcia dokonali burmistrz Józef Rybiński, przewodniczący rady miejskiej Jan Miękoś, radny Andrzej Ziobroń, druh Wiktor Pachoł, przedstawicieli rodziców i uczniów – Agnieszka Jarosz i Izabela Jarosz. Z kolei ks. Jerzy Bulsa poświęcił pomnik i orła.
Oddając hołd tym, którzy na przestrzeni ponad wieku walczyli o powrót niepodległej Polski na mapy świata, przy dźwiękach werbli oficjalne delegacje złożyły wiązanki kwiatów.
Nagrody, śpiew i fajerwerki
W tym uroczystym dniu nagrodzeni zostali także laureaci i wyróżnieni IV Radomyskiego Testu Wiedzy Historycznej „Polska Niepodległa” pod patronatem Burmistrza Radomyśla Wielkiego, Instytutu Pamięci Narodowej i rzeszowskiego oddziału IPN, jaki zorganizowaliśmy 26 października. Na zakończenie odbył się wspólny śpiew pieśni patriotycznych. Były Legiony, O mój rozmarynie, Wojenko, wojenko, Przybyli ułani.
Po nich na niebie rozbłysły lampiony pamięci - biało-czerwone fajerwerki w tle można było też usłyszeć Poloneza Ogińskiego, którego zagrał organista Paweł Stanosz.
- Bardzo dziękuję wszystkim za obecność na dzisiejszych uroczystościach, zarówno w południe, jak i teraz tą wieczorową porą. Jest nas naprawdę ogromna rzesza. To budujące, bo pokazuje, że umiemy cieszyć się z wolności. Życzmy sobie i Polsce, by nadal tak pięknie się rozwijała, by była miejscem przyjaznym do życia. Dziś mamy uroczystość wieńczącą nasze gminne obchody roku jubileuszowego. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania tych wielu imprez i inicjatyw upamiętniających rok jubileuszu stulecia odzyskania niepodległości. Szczególnie dziękuję Andrzejowi Przybyszewskiemu i Krzysztofowi Babiarzowi, którzy byli motorem napędowym wielu tych przedsięwzięć – powiedział na zakończenie burmistrz Józef Rybiński.
Więcej zdjęć: kliknij tutaj .